Gabinet

Kazuyuki · 2013-05-13 17:24:55

Każdy kto się z nim spotkać w jego gabinecie musi przejść przez wielkie drzwi. Pomieszczenie jest duże, sufit i ściany całe białe. Przy ścianie jest biurko naprzeciw ogromnych drzwi za którym za zwyczaj siedzi Sotaicho.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Kapitan I Dywizji a zarówno Sotaicho wszedł spokojnym krokiem do swojego gabinetu. Poszedł w stronę swojego biurka i usiadł za nim. Zaczął więc swoją pracę czyli dokładniej wypełnianie jakiś papierów. Dzień był w miarę spokojny nic ciekawego się nie działo i nie lubił jak przeszkadzało się mu w pracy bez powodu.

Rangiku · 2013-05-13 17:45:48

W pewnej chwili do środka wleciał Motyl Piekielny z oznakowaniem Drugiego Oddziału. Rozległ się głos Kapitan Ashidy. No, jeśli Ashida coś raportowała, musiało to być nad wyraz ważne...
- Wszechkapitanie Dowódco, melduję, iż przeprowadziłam trening ze Shodem Arrinim, dywizjonistą III Oddziału. Trening ów wykazał ogromny potencjał tego młodzieńca, więc proszę o możliwie najszybsze spotkanie celem omówienia pewnej intrygującej mnie sprawy. Rangiku Ashida, Kapitan Drugiego Oddziału.

Kazuyuki · 2013-05-13 18:50:00

Sotaicho wysłuchał całą wiadomość uważnie. Po krótkiej chwili sam wysłał motyla z wiadomością. – Dobrze słyszeć, że trening poszedł dobrze. A co do tego spotkania to może być w moim gabinecie nikt tutaj nie będzie przeszkadzał. Kazuyuki, Sotaicho Pierwszego Oddziału.

Rangiku · 2013-05-13 19:29:24

W chwilkę później nadeszła odpowiedź od Kapitana Drugiego Oddziału:

W takim razie, gdy tylko uzyskam raport od Arriniego, pojawię się w pańskim gabinecie, sotaicho-sama. Bez odbioru.

Motyl rozpłynął się w powietrzu.

Rangiku · 2013-05-16 20:29:57

W kilkanaście minut potem Kapitan Ashida wparowała - dosłownie - do gabinetu Wszechkapitana Dowódcy. Zasalutowała z gracją i uśmiechnęła się szeroko.
-Wszechkapitanie Dowódco, proszę mi wybaczyć moje najście, lecz mam ważką i pilną sprawę, której omówienie nie może czekać. - zaczęła się tłumaczyć, stojąc przed biurkiem Kazuyukiego w iście służbistej postawie. Poprawiła brązowe włosy i spojrzała śmiało na swojego dowódcę. Wszystko się zmieniało, lecz on nie. Zawsze był taki sam - uprzejmy, obowiązkowy, niebywale silny. Wzór dla wszystkich kapitanów, zarówno tych przyszłych, jak i byłych. Przestąpiła z nogi na nogę, wzdychając cichutko. Co, jak co, ale z tym nie należało czekać. Bynajmniej nie.

Kazuyuki · 2013-05-16 20:35:20

Sotaicho spojrzał na Kapitan Rangiku która dopiero co wparowała do jego gabinetu. Widzia, że jest zdenerwowana czymś i czekał aż powie mu o tej sprawie. – Proszę się uspokoić Kapitan Rangiku i proszę powiedzieć wszystko o co chodzi i co jest tak ważne, że trzeba teraz to omówić. Powiedział po chwili i czekał tylko na jej wytłumaczenie co jest tak ważne.

Rangiku · 2013-05-16 20:51:34

- Ależ ja jestem spokojna. Jak właścicielka zakładu pogrzebowego. - westchnęła. - Otóż ilość Pustych atakujących Rukongai niebezpiecznie się zwiększa. Jest coraz więcej ofiar śmiertelnych. Nawet za naszych młodych lat, Sotaicho-sama, nigdy nie było aż tylu. Do tego ofiary te giną w straszny sposób. Obawiam się, że kolejny anormalny naśladowca osławionego Aizena Sousuke kontroluje tych Pustych, próbując za pomocą masakr wywrzeć wrażenie na Seiretei. Jednak nie jestem tego pewna...więc powierzyłam tę misję Shodowi Arriniemu. Ten chłopak jest silny, potężny. Myślę, że mógłby rozpatrzyć sprawę i pokonać Pustego. Lecz, Sotaicho-sama, należałoby moim zdaniem podjąć jakieś środki zaradcze dla lepszej ochrony Rukongai.
Skończywszy przemowę, drżącą dłonią wyjęła sake z haori i wypiła jednym duszkiem całą butelkę. Napój przyjemnie chłodził jej gardło, uspokajał nerwy. W jej głowie krążyły rozpaczliwe pytania.

Kazuyuki · 2013-05-16 20:58:34

- Więc to tak Odpowiedział po krótkiej przemowie Kapitana Rangiku. – Dobrze, że został ktoś wysłany do Rukongai. A co do ochrony to po pokonaniu tego pustego przez nowego Shinigami proszę mu powiedzieć żeby jeszcze rozejrzał się po Rukongai i terenie może na coś natrafi przy okazji. Powiedział krótką odpowiedzią.

Rangiku · 2013-05-17 17:36:11

- Hai. - odparła krótko Rangiku, salutując. Wyrzuciła pustą butelkę do kosza i odetchnęła - jakby z ulgą.
Nie lubiła zbyt dużo mówić. Spełniła swój obowiązek wobec Seiretei, więc nie miała już tu co robić. Skłoniła się bez słowa, z gracją godną kapitana. Spojrzała przez chwilę uważnym i spokojnym wzrokiem na chłopaka.
Taki młody, a z tak wieloma toczył bój.
Uśmiechnęła się i wybiegła do swojego gabinetu, rozwalając mu przy okazji drzwi. Cóż, trudno. Dostojny Kapitan Dowódca Gotei 13, Korpusu Kidou i Onmitsukidou, Władca Zwierzchni 5 Wielkich Rodzin Szlacheckich, członek Straży Królewskiej i przewodniczący Central 46, Kazuyuki, musi sam sobie naprawić drzwi! I tyle, nie ma gadania. Z oddali dobiegały śmiechy i krzyki Shinigami, witających młodą kobietę żartobliwymi powitaniami.

Z.T Do gabinetu.