- Otrzymujesz za karę misję. - oświadczyła z uśmiechem. - Będzie to jednak kara bardzo przyjemna.
Szybko usiadła za biurkiem, szukając dokumentów z misjami, które nie zostały dotąd wypełnione. Gdzie ona to mogła posiać, o mój Boże!? Było tu jakieś 200 teczek z aktami, z czego większość była nieposegregowana i pomieszana...Czyli wynika z tego, że jakiś desperat spod jej rozkazów przekroczył reguły i w efekcie narobił burdelu w jej, jakże schludnym, gabinecie. Kurna, no! Ile razy ma im powtarzać: ZASAD SIĘ NIE ŁAMIE?! Zgrzytając zębami w myślach, grzebała nadal w epickiej wielkości bałaganie. Wreszcie triumfalnie znalazła wielką, żółtą teczkę z kanji oznaczającym 2. Super. Najprostsza z prostych misja.
- Misja Numer 2. Udajesz się do Rukongai, dokładniej do 92 okręgu. Pokonujesz tam Pustego. Wracasz do mnie i składasz mi raport.-oznajmiła poważnym tonem.- Jest to Pusty typu gniazdującego - niemal zawsze rezyduje w jednym i tym samym miejscu, a pokonanie go nie sprawia większego problemu. Jednak musisz uważać...Niektórzy Puści tego typu potrafią wchłaniać Shikai, więc jeśli zaczniesz od prostego Hadou, nie powinno być kłopotu. Jak zauważyłam, opanowałeś już podstawową formę miecza, więc sobie poradzisz. - udzielała mu porad i przestróg. Sama dobrze pamiętała, jak to jest dostać misję. A skoro była taichou-sama,to trzeba spełniać swoją rolę godnie, ucząc nowych. Nie?

Ostatnio edytowany przez Rangiku (2013-05-11 20:58:57)

Nagle do gabinetu Kapitan Rangiku wleciał motyl od Sotaicho Pierwszego Oddziału z odpowiedzią na wiadomość. – Dobrze słyszeć, że trening poszedł dobrze. A co do tego spotkania to może być w moim gabinecie nikt tutaj nie będzie przeszkadzał. Kazuyuki, Sotaicho Pierwszego  Oddziału.